Pustka
Wczoraj pocałowała mnie Kamila, przez co drastycznie zniszczyła mój
związek z Weroniką, tego wieczoru rozpadł się także związek Klaudii i
Sebastiana, a stało się tak za sprawą Doroty.Od wczoraj nie miałem
okazji porozmawiać z moją już właściwie byłą dziewczyną ponieważ ciągle
otaczają ją te wiedźmy i nie mówię tu o Manueli bo ta okazała się być
prawdziwym Aniołem, udowodniła to pomagając mi wczoraj.Mogłem posłuchać i
nie zostawać z Rudowłosą sam na sam, a gdy dowiedziałem się, że
Weronika wszystko widziała, czekałem już tylko na potwierdzenie moich
obaw.I tak z samego rana otworzyłem drzwi mojego pokoju za którymi
ujrzałem twarz Kamili na której malowała się wyraźna duma
-Czego chcesz-zapytałem wściekły
-Weronika kazała ci przekazać, że z tobą zrywa-powiedziała dumnym głosem
-Dajcie mi z nią porozmawiać
-Nie ma mowy
-Dlaczego?
-Oj Rodrigo, Rodrigo, mogłeś przyjąć moją ofertę-przybliżyła się do mnie i wyszeptała-Skoro ja cię nie mogę mieć to ona też nie-odsunęła się i ukazała swój złowieszczy uśmiech
Dziewczyna odeszła bez słowa pożegnania, a ja wróciłem do pokoju zamykając się na klucz.Położyłem się na łóżku i sam nie wiem jak długo leżałem próbując wymyślić jakiś sensowny plan działania, ale nic mi do głowy nie przychodziło.Była już godzina osiemnasta, cały dzień spędziłem w pokoju, kilka razy odwiedzili mnie Mateusz i Damian, gdy tak leżałem wpadłem na pomysł mianowicie trzeba pomóc Klaudii i Sebastianowi znów być razem, wtedy gdy oni będą szczęśliwi pomogą mi odzyskać Weronikę i unieszkodliwić te dwie wiedźmy, sądzę również, że i Manuela chciała by im dać nauczkę.Nie minęło kilka chwil jak usłyszałem pukanie, powolnym krokiem poszedłem otworzyć, za którymi stał nie znajomy mi chłopak
-Kim jesteś?
-Jestem Jakub ale dla przyjaciół Kuba-uśmiechnął się przyjaźnie
-Rodrigo, miło mi, proszę wejdź bo widać, że przyszedłeś tu w konkretnym celu-wskazałem na wnętrze pokoju zapraszającym gestem
-Dzięki-chłopak wszedł do mojego pokoju natychmiast siadając na fotelu
Dopiero teraz dostrzegłem, że w moim pokoju panował wielki bałagan i zaduch, otworzyłem okno dając szansę świeżemu powietrzu, odwróciłem się w stronę mojego gościa i przyglądając my się dokładniej mogłem stwierdzić, że jest to dobrze zbudowany chłopak o jasnych blond włosach, niebieskich oczach i kolczyku w prawym uchu, sposób jego ubioru świadczył o tym, że ten człowiek na pewno nic sobie nie robił z kosztów podróży do pensjonatu.
-A więc jak już mówiłem nazywam się Kuba i przybyłem ty głównie dlatego bo prosiła mnie o to moja dziewczyna, chyba ją znasz taka niepozorna brunetka i przewspaniałym uśmiechem
-Tak kojarzę ją, próbowała mi pomóc ale jej nie posłuchałem
-Uuuu to współczuję, a tak z czystej ciekawości to co się stało
-Nie chcę o tym mówić
-Okej-Uniósł ręce w akcie przeproszenia
Siedzieliśmy w moim pokoju rozmawiając o wielu rzeczach, najczęściej to on gadał a ja słuchałem jego interesujących wypowiedzi.Naglę znów rozległo się pukanie do moich drzwi, Kuba przerwał swoją opowieść a ja poszedłem otworzyć, za drzwiami stała Manuela.Gdy tylko zobaczył ją Kuba poszedł się z nią czule przywitać, teraz siedzieliśmy we trójkę w moim pokoju, oni na łóżku obok siebie a ja na fotelu.Przez całą ich wizytę czułem, że kiedyś już coś takiego przeżywałem...
-Czego chcesz-zapytałem wściekły
-Weronika kazała ci przekazać, że z tobą zrywa-powiedziała dumnym głosem
-Dajcie mi z nią porozmawiać
-Nie ma mowy
-Dlaczego?
-Oj Rodrigo, Rodrigo, mogłeś przyjąć moją ofertę-przybliżyła się do mnie i wyszeptała-Skoro ja cię nie mogę mieć to ona też nie-odsunęła się i ukazała swój złowieszczy uśmiech
Dziewczyna odeszła bez słowa pożegnania, a ja wróciłem do pokoju zamykając się na klucz.Położyłem się na łóżku i sam nie wiem jak długo leżałem próbując wymyślić jakiś sensowny plan działania, ale nic mi do głowy nie przychodziło.Była już godzina osiemnasta, cały dzień spędziłem w pokoju, kilka razy odwiedzili mnie Mateusz i Damian, gdy tak leżałem wpadłem na pomysł mianowicie trzeba pomóc Klaudii i Sebastianowi znów być razem, wtedy gdy oni będą szczęśliwi pomogą mi odzyskać Weronikę i unieszkodliwić te dwie wiedźmy, sądzę również, że i Manuela chciała by im dać nauczkę.Nie minęło kilka chwil jak usłyszałem pukanie, powolnym krokiem poszedłem otworzyć, za którymi stał nie znajomy mi chłopak
-Kim jesteś?
-Jestem Jakub ale dla przyjaciół Kuba-uśmiechnął się przyjaźnie
-Rodrigo, miło mi, proszę wejdź bo widać, że przyszedłeś tu w konkretnym celu-wskazałem na wnętrze pokoju zapraszającym gestem
-Dzięki-chłopak wszedł do mojego pokoju natychmiast siadając na fotelu
Dopiero teraz dostrzegłem, że w moim pokoju panował wielki bałagan i zaduch, otworzyłem okno dając szansę świeżemu powietrzu, odwróciłem się w stronę mojego gościa i przyglądając my się dokładniej mogłem stwierdzić, że jest to dobrze zbudowany chłopak o jasnych blond włosach, niebieskich oczach i kolczyku w prawym uchu, sposób jego ubioru świadczył o tym, że ten człowiek na pewno nic sobie nie robił z kosztów podróży do pensjonatu.
-A więc jak już mówiłem nazywam się Kuba i przybyłem ty głównie dlatego bo prosiła mnie o to moja dziewczyna, chyba ją znasz taka niepozorna brunetka i przewspaniałym uśmiechem
-Tak kojarzę ją, próbowała mi pomóc ale jej nie posłuchałem
-Uuuu to współczuję, a tak z czystej ciekawości to co się stało
-Nie chcę o tym mówić
-Okej-Uniósł ręce w akcie przeproszenia
Siedzieliśmy w moim pokoju rozmawiając o wielu rzeczach, najczęściej to on gadał a ja słuchałem jego interesujących wypowiedzi.Naglę znów rozległo się pukanie do moich drzwi, Kuba przerwał swoją opowieść a ja poszedłem otworzyć, za drzwiami stała Manuela.Gdy tylko zobaczył ją Kuba poszedł się z nią czule przywitać, teraz siedzieliśmy we trójkę w moim pokoju, oni na łóżku obok siebie a ja na fotelu.Przez całą ich wizytę czułem, że kiedyś już coś takiego przeżywałem...
Moi goście wyszli blisko północy.Gdy zamknąłem oczy widziałem jej włosy
powiewające na wietrze, jej uśmiech...Gdy uniosłem powieki już świtało,
spojrzałem na zegarek i ponownie zamknąłem oczy, długo nie pobyłem w tym
stanie, bo po chwili usłyszałem dzwonek telefonu.
-Halo-powiedziałem zaspanym głosem
-Cześć syneczku, obudziłam cię?-zapytała moja mama z ciekawością w głosie
-Nie, już nie spałem
-Jak ci mijają wakacje?
-Przez pierwszy tydzień było fantastycznie, za to drugi zapowiada się nieciekawie
-Dlaczego?
-Ponieważ pojawiła się pewna rudowłosa wiedźma i skutecznie zniszczyła mój związek z Weroniką
-Jaką Weroniką?
-Z tą co kiedyś ciocia ją przyprowadziła
-Wiedziałam, że coś do niej czujesz
-Skąd?
-Matczyne przeczucie
Pogadaliśmy pewnie ze dwie godziny i gadalibyśmy jeszcze, gdyby ni to, że mój żołądek zaczął domagać się pożywienia.Pożegnałem się z mamą i udałem się na dół po coś do jedzenia.Gdy wszedłem do stołówki było tam już kilka osób, nie zwracałem na nich szczególnej uwagi.Po krótkim czasie Pan Łukasz podał mi talerz kanapek i ciepłą herbatę.Znów zastygłem.Gdy w drzwiach stołówki zobaczyłem kolejno Kamilę, Weronikę, Dorotę, Manuele i Kubę.Przeszli koło mnie, w ogóle nie zwracając uwagi na to, że jestem w tym pomieszczeniu, dopiero później przyszła Manuela ze swoim chłopakiem i się przywitali.Obserwowałem Weronikę i nie wierzyłem co się z nią dzieje, ze spokojnej, skromnej osoby zaczęła robić się bucowata, a z jej wyglądu mogłem domyślić się iż była ze swoimi nowymi "przyjaciółkami" na zakupach.Maja była dziewczyna zaczęła ubierać się wyzywająco, zaczęła przesadnie się malować.Z dzieła sztuki które tak lubiłem stawała się nic nie wartościowościową lalą bez charakteru, który ubóstwiałem, można by powiedzieć, że z każdym dniem spędzonym z tymi dziewczynami traciła na wartości.Mnie ten widok bolał dwa razy bardziej niż innych, ponieważ moje serce należało do niej.Nawet Sebastian nie mógł przemówić jej do rozsądku.Po skończonym śniadaniu, wraz z Damianem, Mateuszem, Sebastianem i Klaudią, udaliśmy się na naszą plaże, gdzie gdzie Kamila zaproponowała mi romans.Gdy byliśmy już na miejscu dowiedziałem się, że Klaudia i Sebastian są już razem, okazało się, że byli z nim wtedy Mateusz i Damian.Potem gdy moja przyjaciółka ochłonęła, wyjaśnili jej wszystko i jakoś poszło.Cieszyłem się, że moja przyjaciółka jest szczęśliwa pomimo, że moje serce krwawiło.
***
-Dlaczego?-zapytała zapłakana Weronika
-Tak już ten świat jest zbudowany-Odpowiedział spokojnym tonem Manuela
-Czuję się jak w jakimś kiepskim opowiadaniu pisanym przez Autora z huśtawkami nastroju(Auć)
-Nie ty jedna
Drzwi do pokoju otworzyły się a w przejściu stanęła Kamila z Dorotą
-Co tu robisz zdrajco-Powiedziała zdenerwowana Dorota
-Nie jestem zdrajcą-Warknęła Manuela
-Manuelo proszę cię abyś przestała mącić w głowię naszej przyjaciółce i wyszła z tego pokoju-Powiedziałem opanowanym tonem
-Pamiętaj co ci mówiła-Szepnęła
Gdy Manuela była już blisko drzwi wtedy znów odezwała się Kamila
-Idź do tego swojego pedała
Wtedy dziewczyna nie wytrzymała obróciła się na pięcie i spoliczkowała swoją byłą przyjaciółką, która po tym akcie agresji zsunęła się na ziemię oszołomiona.
-Nie waż się tak o nim mówić-Krzyknęła
Po tych słowach wybiegła z pokoju kierując się w stronę pokoju, który zajmował Kuba.
***
Siedzieliśmy już w altance, słońce powoli chowało się za horyzont a my debatowaliśmy, który horror jest najstraszniejszy.Gdy do altanki weszła Manuela ze swoim chłopakiem, rozmowa ucichła jak na komendę.Wtedy dziewczyna przemówiła.
-Jeszcze godzinę temu się wahałam, ale teraz jestem już pewna-powiedziała zdecydowanym tonem
-Musicie jej wybaczyć jest w bojowym nastroju-Powiedział rozbawiony
-A więc się zgadzasz?-zapytałem
Manuela skinęła głową i mocniej ścisnęła dłoń swojego chłopaka.
-Halo-powiedziałem zaspanym głosem
-Cześć syneczku, obudziłam cię?-zapytała moja mama z ciekawością w głosie
-Nie, już nie spałem
-Jak ci mijają wakacje?
-Przez pierwszy tydzień było fantastycznie, za to drugi zapowiada się nieciekawie
-Dlaczego?
-Ponieważ pojawiła się pewna rudowłosa wiedźma i skutecznie zniszczyła mój związek z Weroniką
-Jaką Weroniką?
-Z tą co kiedyś ciocia ją przyprowadziła
-Wiedziałam, że coś do niej czujesz
-Skąd?
-Matczyne przeczucie
Pogadaliśmy pewnie ze dwie godziny i gadalibyśmy jeszcze, gdyby ni to, że mój żołądek zaczął domagać się pożywienia.Pożegnałem się z mamą i udałem się na dół po coś do jedzenia.Gdy wszedłem do stołówki było tam już kilka osób, nie zwracałem na nich szczególnej uwagi.Po krótkim czasie Pan Łukasz podał mi talerz kanapek i ciepłą herbatę.Znów zastygłem.Gdy w drzwiach stołówki zobaczyłem kolejno Kamilę, Weronikę, Dorotę, Manuele i Kubę.Przeszli koło mnie, w ogóle nie zwracając uwagi na to, że jestem w tym pomieszczeniu, dopiero później przyszła Manuela ze swoim chłopakiem i się przywitali.Obserwowałem Weronikę i nie wierzyłem co się z nią dzieje, ze spokojnej, skromnej osoby zaczęła robić się bucowata, a z jej wyglądu mogłem domyślić się iż była ze swoimi nowymi "przyjaciółkami" na zakupach.Maja była dziewczyna zaczęła ubierać się wyzywająco, zaczęła przesadnie się malować.Z dzieła sztuki które tak lubiłem stawała się nic nie wartościowościową lalą bez charakteru, który ubóstwiałem, można by powiedzieć, że z każdym dniem spędzonym z tymi dziewczynami traciła na wartości.Mnie ten widok bolał dwa razy bardziej niż innych, ponieważ moje serce należało do niej.Nawet Sebastian nie mógł przemówić jej do rozsądku.Po skończonym śniadaniu, wraz z Damianem, Mateuszem, Sebastianem i Klaudią, udaliśmy się na naszą plaże, gdzie gdzie Kamila zaproponowała mi romans.Gdy byliśmy już na miejscu dowiedziałem się, że Klaudia i Sebastian są już razem, okazało się, że byli z nim wtedy Mateusz i Damian.Potem gdy moja przyjaciółka ochłonęła, wyjaśnili jej wszystko i jakoś poszło.Cieszyłem się, że moja przyjaciółka jest szczęśliwa pomimo, że moje serce krwawiło.
***
-Dlaczego?-zapytała zapłakana Weronika
-Tak już ten świat jest zbudowany-Odpowiedział spokojnym tonem Manuela
-Czuję się jak w jakimś kiepskim opowiadaniu pisanym przez Autora z huśtawkami nastroju(Auć)
-Nie ty jedna
Drzwi do pokoju otworzyły się a w przejściu stanęła Kamila z Dorotą
-Co tu robisz zdrajco-Powiedziała zdenerwowana Dorota
-Nie jestem zdrajcą-Warknęła Manuela
-Manuelo proszę cię abyś przestała mącić w głowię naszej przyjaciółce i wyszła z tego pokoju-Powiedziałem opanowanym tonem
-Pamiętaj co ci mówiła-Szepnęła
Gdy Manuela była już blisko drzwi wtedy znów odezwała się Kamila
-Idź do tego swojego pedała
Wtedy dziewczyna nie wytrzymała obróciła się na pięcie i spoliczkowała swoją byłą przyjaciółką, która po tym akcie agresji zsunęła się na ziemię oszołomiona.
-Nie waż się tak o nim mówić-Krzyknęła
Po tych słowach wybiegła z pokoju kierując się w stronę pokoju, który zajmował Kuba.
***
Siedzieliśmy już w altance, słońce powoli chowało się za horyzont a my debatowaliśmy, który horror jest najstraszniejszy.Gdy do altanki weszła Manuela ze swoim chłopakiem, rozmowa ucichła jak na komendę.Wtedy dziewczyna przemówiła.
-Jeszcze godzinę temu się wahałam, ale teraz jestem już pewna-powiedziała zdecydowanym tonem
-Musicie jej wybaczyć jest w bojowym nastroju-Powiedział rozbawiony
-A więc się zgadzasz?-zapytałem
Manuela skinęła głową i mocniej ścisnęła dłoń swojego chłopaka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz