Woda
Gdy wyszliśmy z peronu czekał już na nas wujek Klaudii, pan Łukasz, na
starej twarzy tego człowieka było można dostrzec zarówno doświadczenie,
które przyniosło mu życie jak i radość dziecka, przywitaliśmy się z
kierowcą i zaczęliśmy ładować się do samochodu.Klaudia jak zawszę zajęła
specjalne miejsce obok kierowcy, Ja natomiast siedziałem pomiędzy
Sebastianem a Marcinem i muszę przyznać iż tych dwoję za sobą nie
przepadało w ich oczach można było dostrzec obrzydzenie do
drugiego…myślałem, że za chwilę skoczą sobie do gardeł.Poza tym podróż
mijała spokojnie, wyjechaliśmy z miasta kierując się na wschód, Mateusz
nie dał o sobie zapomnieć ponieważ co rusz coś mówił lub śpiewał, miał
taką "moc”, że po kilku chwilach prawię cały samochód śpiewał razem z
nim, między innymi za to uwielbiałem nasze wypady.W końcu dotarliśmy do
dużego domu na jeszcze większym podwórku, co prawda do morza było stąd
kilka kilometrów ale zawsze pokonywaliśmy je bez najmniejszych problemów
ze wzgórza nie opodal było widać jezioro z małą plażą i pomostem.Każdy z
nas oczywiście dostał własny pokój i pomimo sprzeciwów Marcina musiał
on mieć pokój obok Sebastiana.Nawet nie zdążyłem się rozpakować jak
usłyszałem pukanie do drzwi, zmrużyłem oczy i poszedłem otworzyć.W
drzwiach stali Klaudia i Sebastian którzy następnie po otworzeniu przeze
mnie drzwi wepchnęli mnie do środka
-Pamiętasz nasz plan-zapytała stanowczo Klaudia
-Tak-odpowiedziałem hardo w czasie kiedy Sebastian usiadł na krześle
-Widziałeś pewnie, że ten koleś za mną nie przepada
-Widziałem tylko nie wiem czemu
-Otóż Sebastian już trzy razy doprowadził do zerwania Weroniki za jej chłopakiem, ale mu za każdym razem udawało się ją przebłagać
-A ty skąd to wiesz?-zapytałem zdziwiony
-Mam swoje źródła Borgia-Podparła ręce na biodrach
-Czyli po prostu Sebastian ci powiedział, prawda?
-Oj Rodrigo psujesz cały efekt-Dziewczyna jęknęła
-Yyy Przepraszam
-Wybaczam-Jest twarz przybrała zadziorny wyraz
-Możecie iść jak widzicie muszę się jeszcze rozpakować-wskazałem na torby
-Jasne-usłyszałem niemal jednocześnie głos Klaudii i Sebastiana
Chwilę później obaj moi goście kierowali się do wyjścia, gdy wychodził Sebastian złapałem go za rękę
-Podoba ci się Klaudia, prawda?
Zmieszał się
-N-Nieprawda jest tylko moją koleżanką a nie sympatią
-Przecież to widać, że ci się podoba
-Aż tak bardzo to widać-podrapał się po głowię
-Nie, chciałem cię podpuścić żebyś się przyznał
-Co !?
-Ale wiesz, że ona ma chłopaka
-Chwila czy to nie mój tekst
-Możliwe, a teraz odpowiadaj wiesz czy nie?
-No wiem ale co ja poradzę, że ona mi się podoba
-Niby nic, tak samo jak ja nic nie poradzę, że podoba mi się twoja siostra
Wybuchliśmy śmiechem
-Koniec żartów, idź już bo naprawdę muszę się rozpakować
-Rozumiem, do zobaczenia
-Cześć-machnąłem ręką na pożegnanie
Dwie godziny potem zaplanowaliśmy wypad nad jezioro o którym wcześniej wspominałem, mogli byśmy wybrać się nad morze ale nasi nowi przyjaciele byli zbyt leniwi by iść te kilka kilometrów, dziewczyny przygotowywały miejsca do siedzenia natomiast większa męska część szukała drewna na ognisko, Tym który nie zbierał drewna był Marcin który wymigał się tym, że musi zapewnić mamę iż dotarliśmy na miejsce cali i zdrowi, po kilku minutach wszystko było już gotowe do rozpoczęcia.Nie była to jakaś libacja alkoholowa z muzyką którą było słychać w Krakowie, było to raczej spokojne spotkanie ze znajomymi z grającym w tle Damianie.
***
Poproszę pokój numer 34-Dziewczyna wyciągnęła rękę po klucz
Oczywiście, już podaje-Staruszek odwrócił się do wielkiego regału z cyframi
Nachylił się podając klucz czerwonowłosej dziewczynie o białej cerze i fascynującymi srebrnymi oczyma
-Mam coś na twarzy-zapytała niepewnie
-Ależ skąd, przyglądam się tylko pani fascynującym oczom-odparł staruszek
-Uznam to za komplement
Dziewczyna znikła tak samo szybko jak się pojawiła pozostawiając po sobie jedynie srebrne wspomnienie
***
Zabawa trwała już dobre trzy godziny i jak na razie nikt nie wyglądał na zmęczonego, spojrzałem na Sebastiana, który dał znak mi i Klaudii by zacząć działać.Klaudia najponętniej jak umiała wstała z koca i podeszła do Marcina kręcąc biodrami
-Mogę się przysiąść
Marcin spojrzał na nią i było od razu widać, że mu się podoba
-Jasnee, nie musisz pytać
-Mogę ci coś powiedzieć na ucho Marcinie?
-Oczywiście Klaudio
Dziewczyna pochyliła się nad uchem Marcina i szepnęła
-Podobasz mi się
Po ciało chłopka zostało przeszyte prądem gdy usłyszał te słowa, otworzył usta, które za chwilę Klaudia mu zamknęła
-I chcę żebyś był moim chłopakiem ale wiesz jest jeden problem-Klaudia dyskretnie wskazała na Weronikę rozmawiającą z Mateuszem
-Nie możesz poczekać do końca wypadu-jęknął
-Nie
- Jeżeli z nią zerwę to zostaniesz moją dziewczyną
-Odpowiedź na to pytanie jest chyba oczywiste…a i chce widzieć jak z nią zrywasz
-Ok to może za pięć minut
-Będę czekała na pomoście
Chłopak skinął głową i ruszył w stronę swojej dziewczyny, Klaudia podeszła do mnie i Sebastiana i kazała się szykować na etap drugi naszego planu, na etap w którym serce Weroniki zostanie bardzo zranione…
***
Klaudia stała już na końcu pomostu obserwując zbliżające się dwie czarne postaci
-Po co mnie tu ściągnąłeś kochanie?
-Widzisz Weronika musimy porozmawiać
-O czym?-Zapytała niepewnie dziewczyna
-O nas Weronika mam wrażenie, że nic już nas nie łączy więc zrywam z tobą, poznałem lepszą dziewczynę od ciebie
-Co !?-W jej oczach pojawiły się łzy których nie mogła zatrzymać
Ja i Sebastian zbliżaliśmy się do pomostu wiedząc jakie zajście miało tam przed chwilą miejsce.Staliśmy już przy Weronice, Marcin pobiegł na pomost do Klaudii
-Słyszałaś?, zerwałem z nią teraz możemy być razem
Marcin poczuł piekący ból na poliku…to była ręka Klaudii
-Jesteś Dupkiem Marcinie
Po tych słowach Klaudia bez zastanowienia wrzuciła zdezorientowanego chłopaka prosto do wody a sama pobiegła w stronę płaczącej Weroniki.
Przytuliłem ją, nawet nie protestowała, ucałowałem ją w czoło i cicho powiedziałem dwa słowa, nawet nie wiem czy je usłyszała.Odprowadziliśmy Weronikę do jej pokoju, oczywiście jej były chłopak protestował ale Sebastian skutecznie go spacyfikował Weronika zasnęła na moich kolanach, ja natomiast nie spałem całą noc wpatrując się w oblicze mojej ukochanej
***
Klaudia właśnie rozczesywała mokre włosy gdy naglę na jej telefon przyszła wiadomość, dziewczyna sięgnęła po telefon i po przeczytaniu treści w jej oczach pojawiły się łzy i mimowolnie załkała.
-Pamiętasz nasz plan-zapytała stanowczo Klaudia
-Tak-odpowiedziałem hardo w czasie kiedy Sebastian usiadł na krześle
-Widziałeś pewnie, że ten koleś za mną nie przepada
-Widziałem tylko nie wiem czemu
-Otóż Sebastian już trzy razy doprowadził do zerwania Weroniki za jej chłopakiem, ale mu za każdym razem udawało się ją przebłagać
-A ty skąd to wiesz?-zapytałem zdziwiony
-Mam swoje źródła Borgia-Podparła ręce na biodrach
-Czyli po prostu Sebastian ci powiedział, prawda?
-Oj Rodrigo psujesz cały efekt-Dziewczyna jęknęła
-Yyy Przepraszam
-Wybaczam-Jest twarz przybrała zadziorny wyraz
-Możecie iść jak widzicie muszę się jeszcze rozpakować-wskazałem na torby
-Jasne-usłyszałem niemal jednocześnie głos Klaudii i Sebastiana
Chwilę później obaj moi goście kierowali się do wyjścia, gdy wychodził Sebastian złapałem go za rękę
-Podoba ci się Klaudia, prawda?
Zmieszał się
-N-Nieprawda jest tylko moją koleżanką a nie sympatią
-Przecież to widać, że ci się podoba
-Aż tak bardzo to widać-podrapał się po głowię
-Nie, chciałem cię podpuścić żebyś się przyznał
-Co !?
-Ale wiesz, że ona ma chłopaka
-Chwila czy to nie mój tekst
-Możliwe, a teraz odpowiadaj wiesz czy nie?
-No wiem ale co ja poradzę, że ona mi się podoba
-Niby nic, tak samo jak ja nic nie poradzę, że podoba mi się twoja siostra
Wybuchliśmy śmiechem
-Koniec żartów, idź już bo naprawdę muszę się rozpakować
-Rozumiem, do zobaczenia
-Cześć-machnąłem ręką na pożegnanie
Dwie godziny potem zaplanowaliśmy wypad nad jezioro o którym wcześniej wspominałem, mogli byśmy wybrać się nad morze ale nasi nowi przyjaciele byli zbyt leniwi by iść te kilka kilometrów, dziewczyny przygotowywały miejsca do siedzenia natomiast większa męska część szukała drewna na ognisko, Tym który nie zbierał drewna był Marcin który wymigał się tym, że musi zapewnić mamę iż dotarliśmy na miejsce cali i zdrowi, po kilku minutach wszystko było już gotowe do rozpoczęcia.Nie była to jakaś libacja alkoholowa z muzyką którą było słychać w Krakowie, było to raczej spokojne spotkanie ze znajomymi z grającym w tle Damianie.
***
Poproszę pokój numer 34-Dziewczyna wyciągnęła rękę po klucz
Oczywiście, już podaje-Staruszek odwrócił się do wielkiego regału z cyframi
Nachylił się podając klucz czerwonowłosej dziewczynie o białej cerze i fascynującymi srebrnymi oczyma
-Mam coś na twarzy-zapytała niepewnie
-Ależ skąd, przyglądam się tylko pani fascynującym oczom-odparł staruszek
-Uznam to za komplement
Dziewczyna znikła tak samo szybko jak się pojawiła pozostawiając po sobie jedynie srebrne wspomnienie
***
Zabawa trwała już dobre trzy godziny i jak na razie nikt nie wyglądał na zmęczonego, spojrzałem na Sebastiana, który dał znak mi i Klaudii by zacząć działać.Klaudia najponętniej jak umiała wstała z koca i podeszła do Marcina kręcąc biodrami
-Mogę się przysiąść
Marcin spojrzał na nią i było od razu widać, że mu się podoba
-Jasnee, nie musisz pytać
-Mogę ci coś powiedzieć na ucho Marcinie?
-Oczywiście Klaudio
Dziewczyna pochyliła się nad uchem Marcina i szepnęła
-Podobasz mi się
Po ciało chłopka zostało przeszyte prądem gdy usłyszał te słowa, otworzył usta, które za chwilę Klaudia mu zamknęła
-I chcę żebyś był moim chłopakiem ale wiesz jest jeden problem-Klaudia dyskretnie wskazała na Weronikę rozmawiającą z Mateuszem
-Nie możesz poczekać do końca wypadu-jęknął
-Nie
- Jeżeli z nią zerwę to zostaniesz moją dziewczyną
-Odpowiedź na to pytanie jest chyba oczywiste…a i chce widzieć jak z nią zrywasz
-Ok to może za pięć minut
-Będę czekała na pomoście
Chłopak skinął głową i ruszył w stronę swojej dziewczyny, Klaudia podeszła do mnie i Sebastiana i kazała się szykować na etap drugi naszego planu, na etap w którym serce Weroniki zostanie bardzo zranione…
***
Klaudia stała już na końcu pomostu obserwując zbliżające się dwie czarne postaci
-Po co mnie tu ściągnąłeś kochanie?
-Widzisz Weronika musimy porozmawiać
-O czym?-Zapytała niepewnie dziewczyna
-O nas Weronika mam wrażenie, że nic już nas nie łączy więc zrywam z tobą, poznałem lepszą dziewczynę od ciebie
-Co !?-W jej oczach pojawiły się łzy których nie mogła zatrzymać
Ja i Sebastian zbliżaliśmy się do pomostu wiedząc jakie zajście miało tam przed chwilą miejsce.Staliśmy już przy Weronice, Marcin pobiegł na pomost do Klaudii
-Słyszałaś?, zerwałem z nią teraz możemy być razem
Marcin poczuł piekący ból na poliku…to była ręka Klaudii
-Jesteś Dupkiem Marcinie
Po tych słowach Klaudia bez zastanowienia wrzuciła zdezorientowanego chłopaka prosto do wody a sama pobiegła w stronę płaczącej Weroniki.
Przytuliłem ją, nawet nie protestowała, ucałowałem ją w czoło i cicho powiedziałem dwa słowa, nawet nie wiem czy je usłyszała.Odprowadziliśmy Weronikę do jej pokoju, oczywiście jej były chłopak protestował ale Sebastian skutecznie go spacyfikował Weronika zasnęła na moich kolanach, ja natomiast nie spałem całą noc wpatrując się w oblicze mojej ukochanej
***
Klaudia właśnie rozczesywała mokre włosy gdy naglę na jej telefon przyszła wiadomość, dziewczyna sięgnęła po telefon i po przeczytaniu treści w jej oczach pojawiły się łzy i mimowolnie załkała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz